Szanse na zerwanie z nałogiem grania W przypadku choroby hazardowej można mówić o tak zwanych okolicznościach i sytuacjach uwalniających. P. Bellringer zdefiniował w ten sposób momenty, w których hazardzista ma szansę na zerwania z nałogiem lub przynajmniej wykonania w tym celu pierwszego kroku. Są to:
• przyjecie do wiadomości faktu, ze utraciło się kontrolę nad własnym życiem;
• prośba o pomoc skierowana do specjalisty lub do osób najbliższych;
• dokonanie obserwacji przez otoczenie uzależnionego, najczęściej przez rodzinę lub przyjaciół, że spędza za dużo czasu w salonach gier i że ma to negatywny wpływ na jego życie;
• problemy z obsługą narastającego długu stanowiące pierwszy poważny kryzys dla samego hazardzisty;
• wykrycie przez otoczenie hazardzisty jego kłamstw i doprowadzenie do konfrontacji z rzeczywistością;
• urywanie się kontaktów z dotychczas bliskimi osobami i postępujące zawężanie kręgu znajomych (tutaj inicjatywa zwykle wychodzi od otoczenia);
• popełnienie przestępstwa lub wykrycie przez otoczenie nałogowca tego faktu (zwykle niestety jest to pierwsze zderzenie z nałogiem);
• utrata domu i ogólnie bezdomność. Możliwy wpływ rodziny Przyznanie się przed samym sobą do problemu jest dla hazardzisty zwykle dopiero którymś z elementów walki z nałogiem. Początek zwykle zaczyna się od rozwoju niepokoju emocjonalnego wśród członków rodziny i najbliższych przyjaciół. Może to być gniew, poczucie winy, zażenowanie lub smutek. Wtedy rodzina powinna skontaktować się z ośrodkiem uzależnień. Wtedy możliwe jest podjecie realnych działań przez psychologa. Podejść jest tutaj bardzo wiele i ich wachlarz rozciąga się od metod terapii behawioralnej po różne formy poradnictwa i autoterapii. Zadaniem samej rodziny jest wywarcie presji na uzależnionym poprzez:
• wywołanie desperacji u hazardzisty i uświadomienie mu konsekwencji trwania w nałogu;
• wywoływanie presji prawnej i wewnątrz rodziny;
• przedstawienie terapii jako metody na problemy finansowe;
• pokazanie, że problem jest widoczny na zewnątrz.
Presja powinna być silna, ale mieć miejsce w przyjacielskiej atmosferze. Trzeba też pamiętać, że zwłaszcza młodzi ludzie mogą nie chcieć brać udziału w terapii poprzez bunt przeciwko narzucaniu im jej, przez brak transportu lub kolizję z życiem towarzyskim.